Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 12 lutego 2013

uzdrawianie z raka - promocja Vademecum

Szanowni Państwo.
Na początku lutego każdego roku przypomina się ludziom na całym świecie, że wszyscy są zagrożeni chorobami nowotworowymi. W tym celu ustanowiono dzień 4 lutego Światowym Dniem Walki z Rakiem. Wszelkie reklamy, wypowiedzi medialne, szum wokół chorób nowotworowych niemal nakazuje większości, że rak jest ciężką chorobą, nad którą od dziesiątek lat pracują naukowcy w poszukiwaniu antidotum. I co ? I nic. Pigułki na raka jak nie było tak nie ma. Leczeniem nazywa się niszczenie skutku choroby, a więc komórek nowotworowych trującymi cytostatykami. O wyleczeniu, uzdrowieniu wszyscy milczą. Dlaczego ? Dlatego, że na zdrowym pacjencie się nie zarabia. Przemysł chemio-farmacji zarabia na cytostatykach krocie. I wszyscy dookoła: producenci i operatorzy aparatury diagnostycznej, przemysł radioterapii zarabiają na nowotworach. Autorzy autorskich projektów badawczych (patrz utytułowani lekarze z wszelkich centrów onkologii) i ci, którzy te badania przeprowadzają - oczywiście w interesie pacjenta - zarabiają duże pieniądze. Nikt jednak nie mówi o możliwościach uzdrowienia z raka. Nikt nikogo nie rozlicza z ilości wyleczonych, uzdrowionych pacjentów.
W marcu będzie gotowa książka mojego autorstwa pt.: "Vademecum uzdrawiania z raka - poradnik autobiograficzny". Celem moim jest upowszechnienie wiedzy naukowej i praktycznej na temat rzeczywistych przyczyn zaistnienia choroby nowotworowej i możliwości jej wyleczenia poprzez likwidację nie tylko skutków ale przede wszystkim przyczyn.
Słysząc często jakiej tematyki książki promuje się w mediach pomyślałam, że warto nagłośnić ten temat medialnie, by jak najwięcej ludzi, nie tylko chorych, mogło sobie tę wiedzę przyswoić.
Jeśli udostępnia się czas antenowy na promowanie perypetii łóżkowych skądinąd już wiekowej autorki, czy inne przeżycia autobiograficzne znanych twarzy to dlaczego nie upowszechnić informacji, wypróbowanych przeze mnie w skutecznym uzdrawianiu z raka ? Przecież tematyka ta dotyczy nas wszystkich, bo każdy jest zagrożony chorobą nowotworową (wynika to z rozwoju cywilizacyjnego i z rachunku prawdopodobieństwa.

Napisałam list w tej sprawie do wszystkich stacji telewizyjnych i do zarządu Polskiego Radia. Polskie Radio objęło patronat medialny nad "obchodami" 04 lutego Światowego Dnia Walki z Rakiem.
Ciekawe, czy otrzymam jakąkolwiek odpowiedź. Niestety nie mam koneksji, moi rodzice ani dziadkowie nie mogli mi załatwić tzw. "wejścia". Czego chcę ? Tylko przyczynić się do zmniejszenia cierpienia setek ludzi, bo wiem, jak się do tego zabrać.

Kiedy 12 lat temu usłyszałam diagnozę "rak złośliwy" - jeden z najgorszych jakie się zdarzają z rokowaniem na przeżycie do max 2 lat - byłam przerażona , jak każdy przeciętny człowiek , skonfrontowany z tą chorobą. Nie uwierzyłam , ze muszę umrzeć. Po chemioterapii i radioterapii większość umiera po 5 latach, mało ludzi przeżywa 12 lat od diagnozy. Dlatego uzurpuję sobie prawo do nagłaśniania jak się wyleczyć a nie leczyć.

Jeśli otrzymam odpowiedź od przedstawicieli mediów, to na pewno się nią podzielę.. c.d.n.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz